



O istnieniu góry większej niż Wieża Babel wiedziano w Europie już od początku XIX wieku. Po I wojnie światowej Imperium Brytyjskie wyasygnowało grupę śmiałków do jej podboju.
Przy okazji tragedii na Broad Peak mówiono o wyczynie Macieja Berbeki z 1988 roku, gdy przeżył kilkanaście godzin w „strefie śmierci”, czyli na wysokości ponad 8000 metrów n. p. m.
Była pierwszą osobą z Polski, która zdobyła Everesta i K2. Wyprzedziła mężczyzn i udowodniła, że Polski Związek Alpinizmu nie jest jej do niczego potrzebny.
Polski mistrz szybownictwa z Bielska-Białej, Sebastian Kawa, planuje przelot szybowcem nad najwyższym szczytem Ziemi. Byłby to pierwszy tego rodzaju wyczyn w historii.
Dzisiaj opublikowano raport Polskiego Związku Alpinizmu w sprawie tragedii na Broad Peak. Wnioski, które z niego płyną są krytyczne przede wszystkim dla Adama Bieleckiego.
Zajrzyj do Sakkary w Egipcie. Jest tam kompleks świątynny mający około dwadzieścia sześć sarkofagów, które są precyzyjnie wykonane z marmuru. Być może nic w tym nadzwyczajnego ale problem rodzi się wtedy gdy zaczniemy myśleć po co i dlaczego ktoś miał by je tam umieszczać zwłaszcza gdy obecnie wszystkie są puste. Ich wielkość z góry mówi o tym, że nie były one przeznaczone dla ludzi. Ich długość jest ponad pięciometrowa a wysokość ponad trzy metrowa. Aby podnieść pokrywę jednego z nich, brak nam we współczesnych czasach narzędzi i technologii aby to uczynić. Ktoś jednak wszystkie je otworzył. Po co?