Królestwo posępnych cieni
Czwarty tom serii „Bloodborne” ciągnie dalej komiksową eksplorację świata inspirowanego kultową grą studia FromSoftware.
Czwarty tom serii „Bloodborne” ciągnie dalej komiksową eksplorację świata inspirowanego kultową grą studia FromSoftware.
W tej antologii jest i Warszawa, Granada , Paryż czy wciągnięcie do fabuły Leonarda da Vinciego. Kolorowy kolaż mocno bije po oczach.
Christophe Arleston to człowiek instytucja we frankofońskim komiksie, własna firma, niezależna od dużych wydawnictw dyktujących trendy obrazkowej mody.
Na rynku jest już szósty tom „Złotej kolekcji” Kajka i Kokosza, wieńczący najbardziej kompletną serię z przygodami wojów Mirmiłła.
Hellblazer powstał nie z zamiłowania do demonów, ale ze wstrętu wobec monotonnej, robotniczej brytyjskiej rzeczywistości.
Uczestniczyć w przygodach nieustraszonego prymitywa z Cymerii to nic, jeśli nie czytało o jego wyprawie do prastarego miasta Xuthal.
Ma na imię Enki, czyli bóg stworzyciel, jeden z trzech głównych Anunnaki w mitologii sumeryjskiej. Jak na tę proweniencję przystało, Bilal zdołał stworzyć światy komiksu.
W 1986 roku brytyjski scenarzysta komiksowy Alan Moore przedłożył w wydawnictwie DC Comics projekt historii, która w nowatorski sposób ukazywała życie superbohaterów.
Amerykańscy scenarzyści komiksów o superbohaterach nie są Szekspirami. Tłuką historie jedna po drugiej, czasem jednak zapominają o zasadach, a i ich nadzorcy przysypiają.
Na skarlałym rodzimym rynku komiksowym pojawił się wydawca, który chce się wziąć za bary z największymi. Zaczął od tytułu, który nigdy wcześniej nie ukazał się nad Wisłą.
W 71. rocznicę katastrofy gibraltarskiej na portalu crowdfundingowym rusza akcja komiksu „Umarłem na Gibraltarze”. O co w niej chodzi i jaki jest jej zasięg?
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.
