



Nowy stan materii dwaj fizycy przewidzieli w roku 1925, ale w laboratorium udało się go stworzyć dopiero w roku 1995, a w 1999 wykonano za jego pomocą spektakularny eksperyment.
Skoro miałyby istnieć w kosmosie czarne dziury, to w zasadzie dlaczego nie rozważać również istnienia ich lustrzanego przeciwieństwa?
Program SETI ruszył w latach 70. Właściwie cały prowadzony przez niego nasłuch kosmosu można by uznać za porażkę, gdyby nie pewne zdarzenie.
Pytanie o istnienie wolnej woli jest w istocie pytaniem o to, w jakim świecie funkcjonujemy. Celowo nie używamy w tym miejscu słowa „żyjemy”.
Spoglądając w niebo, rozszerzamy swoją wiedzę o świecie. Przyjemne akademickie przekonanie, że wiemy już wszystko, raz na jakiś czas zostaje zaburzone nowym odkryciem.
Kosmiczne czarne dziury przez lata uchodziły za najbardziej tajemnicze obiekty we Wszechświecie. Obecnie przyjrzano im się tak dokładnie, że straciły swój dawny urok.
Przygnębiająca to hipoteza tłumacząca, dlaczego na innych globach, jeśli kiedykolwiek było życie, to dawno wymarło, a ślady po nim będą raczej mikroskopijne.
Odkryto je w 2010 r. Nie są widoczne gołym okiem, więc ich rozpoznanie nastąpiło w wyniku analizy danych spektralnych.
Ciekawy casus hipotezy znikąd noszącej nazwisko osoby zmarłej na długo przed jej powstaniem, opracowanej anonimowo, mimo to wywołującej od dekady ferment myślowy.
Media doniosły, że jedna z odległych galaktyk emituje sygnały, które trudno uznać za przypadkowe. Nawet sceptycy nie zaprzeczają, że może to być echo obcej cywilizacji.
Pojawiła się ostatnio teoria, jakoby Wszechświat był hologramem, ale dyskusja o niej przypomina abstrakcyjne rozmawianie o superstrunach.
Przez lata największym osiągnięciem nasłuchujących kosmos był jednorazowy sygnał z gwiazdozbioru Strzelca. Teraz jest coś więcej.
Zajrzyj do Sakkary w Egipcie. Jest tam kompleks świątynny mający około dwadzieścia sześć sarkofagów, które są precyzyjnie wykonane z marmuru. Być może nic w tym nadzwyczajnego ale problem rodzi się wtedy gdy zaczniemy myśleć po co i dlaczego ktoś miał by je tam umieszczać zwłaszcza gdy obecnie wszystkie są puste. Ich wielkość z góry mówi o tym, że nie były one przeznaczone dla ludzi. Ich długość jest ponad pięciometrowa a wysokość ponad trzy metrowa. Aby podnieść pokrywę jednego z nich, brak nam we współczesnych czasach narzędzi i technologii aby to uczynić. Ktoś jednak wszystkie je otworzył. Po co?