

Ciężko byłoby wbijać równo gwoździe młotkiem, którego trzonek nieustannie się wydłuża. Bardzo podobne wyzwanie ma mózg, kiedy ciało człowieka rośnie w wieku dojrzewania.
Niczym alkomat, który pozwala rozróżnić pijanego od trzeźwego, test Voighta-Kampffa miał na celu rozróżnienie ludzi prawdziwych od sztucznych.
Zupełnie odwrotnie niż w grach wideo, gdzie po spożyciu jedzenia, bohater odzyskuje siły do walki, człowieka po sytym posiłku zwykle nachodzi przemożna chęć drzemki.
Skoro mózg sam w sobie nie ma receptorów bólowych, to czym właściwie odczuwamy ból głowy? Pytanie to wydaje się wykraczać poza granice dostępnej wiedzy.
Choć codziennie tracimy i odzyskujemy świadomość w trakcie snu, to właściwie kiedy ta nasza świadomość ma swój początek? Odwieczne pytanie.
Zjawisko opisał jako pierwszy psycholog Mario Ponzo w publikacji z 1911 roku. Mamy z nim do czynienia chociażby, kiedy patrzymy na Księżyc w pełni tuż nad horyzontem.
W roku 1935 amerykański psycholog John Ridley Stroop opublikował test, który sprytnie pokazuje jak utartymi koleinami podąża nasza percepcja.
Prosty eksperyment udowadnia, że to, co nasz mózg raczy słyszeć, może być zależne od tego, co akurat widzi. Zasadniczo zmieniałoby to postrzeganie ludzkiej percepcji.
Ciekawy casus hipotezy znikąd noszącej nazwisko osoby zmarłej na długo przed jej powstaniem, opracowanej anonimowo, mimo to wywołującej od dekady ferment myślowy.
W pewnych warunkach można oszukać mózg, by miał wrażenie, że oko jest zamknięte, mimo że faktycznie jest dalej otwarte.
Jak długo jesteśmy w stanie wytrzymać w zupełnej izolacji, bez żadnego hałasu, całkowicie pozbawieni szumu informacyjnego i światła słonecznego?
Nasze oczy są jak dobrana para czy dobrze zgrany zespół, są jednak sytuacje kiedy zaczynają próbować swoich sił solo. Wtedy zaczyna się robić ciekawie.
Zajrzyj do Sakkary w Egipcie. Jest tam kompleks świątynny mający około dwadzieścia sześć sarkofagów, które są precyzyjnie wykonane z marmuru. Być może nic w tym nadzwyczajnego ale problem rodzi się wtedy gdy zaczniemy myśleć po co i dlaczego ktoś miał by je tam umieszczać zwłaszcza gdy obecnie wszystkie są puste. Ich wielkość z góry mówi o tym, że nie były one przeznaczone dla ludzi. Ich długość jest ponad pięciometrowa a wysokość ponad trzy metrowa. Aby podnieść pokrywę jednego z nich, brak nam we współczesnych czasach narzędzi i technologii aby to uczynić. Ktoś jednak wszystkie je otworzył. Po co?