

Był przekonany, że dokona rzeczy wielkich i istotnie zapisał się w historii polskiej techniki. Jego plany były jednak znacznie poważniejsze.
Jest listopad 1971 roku. Steven Spielberg wpuścił właśnie do kin swój debiutancki pełnometrażowy film zatytułowany „Pojedynek na szosie”.
Choć mógłby uchodzić za reklamę Disneylandu, ten dziwacznie wyglądający samolot miał swój ważny udział w amerykańskim programie kosmicznym.
W stanie wojennym dotarły z Zachodu figurki, przedstawiające potężny samolot niosący na grzbiecie nieco mniejszy samolot. Dzieciaki nie rozumiały istoty tej konstrukcji.
Samolot z napędem atomowym na kilogramie materiału rozszczepialnego teoretycznie mógłby latać miesiącami bez lądowania na tankowanie paliwa.
Legenda Trójkąta Bermudzkiego zaczęła się od lotu numer 19. Banałem jest, gdy przepada jacht czy awionetka. Ale gdy znika cała eskadra bombowców, to w wyobraźni rodzą się potwory.
Pierwsze zagraniczne połączenie lotnicze Polska uruchomiła już w 1920 roku. Ciągle jeszcze wówczas stolica nie posiadała lotniska z prawdziwego zdarzenia.
Tak został okrzyknięty w USA Hugo Eckener, kierownik niemieckiej firmy Luftshiffbau Zeppelin oraz dowódca słynnego sterowca Graf Zeppelin.
Była supergwiazdą i legendą już za życia. Nikt nie chciał uwierzyć, że 2 lipca 1937 roku ot tak po prostu zaginęła podczas lotu dookoła kuli ziemskiej.
Wszystko dookoła powoli staje się „inteligentne”. Rzecz wcale nie musi być bezpieczna. Trend ten nie ominie również bagaży podróżujących liniami lotniczymi.
W miejscowości Jezierzyce, nieopodal Słupska działał jeden z kilkudziesięciu portów lotniczych przeznaczonych do obsługi olbrzymich maszyn latających.
Już w trakcie II wojny światowej pojawiło się zapotrzebowanie na substytuty, które mogłyby posłużyć do sprawdzania zachowania ludzkich ciał w ekstremalnych sytuacjach.
Zajrzyj do Sakkary w Egipcie. Jest tam kompleks świątynny mający około dwadzieścia sześć sarkofagów, które są precyzyjnie wykonane z marmuru. Być może nic w tym nadzwyczajnego ale problem rodzi się wtedy gdy zaczniemy myśleć po co i dlaczego ktoś miał by je tam umieszczać zwłaszcza gdy obecnie wszystkie są puste. Ich wielkość z góry mówi o tym, że nie były one przeznaczone dla ludzi. Ich długość jest ponad pięciometrowa a wysokość ponad trzy metrowa. Aby podnieść pokrywę jednego z nich, brak nam we współczesnych czasach narzędzi i technologii aby to uczynić. Ktoś jednak wszystkie je otworzył. Po co?