




Wład Palownik stał się pierwowzorem postaci Drakuli, stworzonej przez Brama Stokera. Był postacią historyczną, a mimo to jego życiorys wciąż stanowi przyczynek do licznych dyskusji.
Bracia Grimm wymyślali straszne bajki, podczas gdy podobne rzeczy działy się w rzeczywistości, odnotowywane przez wiarygodnych kronikarzy.
W historii najbardziej fascynujące jest szukanie momentów przejściowych. Wydarzeń, które oficjalnie uznawane za sukcesy, były w szerszej perspektywie klęskami.
Obecnie Dan Brown jest już passe, a wszystko związane z „Kodem Da Vinci” bywa powszechnie wyśmiewane. Wszystko, poza jedną rzeczą. Ona jest w tej historii prawdziwa.
Początki państwa polskiego nikną we mgle domniemań i niepewności. Ostatnich 30 lat pchnęło tę historię do przodu, ale najważniejsze ciągle jest jeszcze być może przed nami.
W Boliwii znajdują się najstarsze budowle megalityczne datowane na 17 tys. lat p.n.e., ale mogą liczyć nawet setki tysięcy lat (Poznański). Bloki granitu ważące setki ton przycięte są z wielką precyzją, z kątami prostymi zachodzącymi na siebie i szlifem na powierzchni jakby używano lasery. Posiadają idealnie proste krawędzie i równiuteńko rozmieszczone otwory. Budowle znajdują się nawet na wysokości 4 tys. m. n.p.m., gdzie już nie rosną drzewa, które mogłyby służyć do budowy ramp dla przesuwania tak wielkich i ciężkich bloków. W murach świątyni Tiahuanaco znajdują się rzeźbione głowy przedstawiające nie tylko mieszkańców Ameryki Pd., lecz WSZYSTKIE rasy ludzkie naszej planety, a stela pośrodku dziedzińca – Wirakoczę wyglądem wyraźnie odbiegającego od rasy indiańskiej (posiada wąsy, brodę, których Indianom brak) i raczej przedstawia Sumera z dorzecza Eufratu i Tygrysa.