


Kto by przypuszczał, że przeszczepy części w maszynach mogą być odrzucane na podobnej zasadzie jak te u ludzi? Świat hardware zaskakuje po raz kolejny.
Fani do dziś oskarżają go, wraz z ostatnim prezesem Commodore Mehdim Alim, o doprowadzenie do upadku firmy. Irving Gould nie żyje od wielu lat, ale jego postać budzi kontrowersje.
Konsola Atari VCS zjawiła się na rynku w październiku 1977 r. W jej sercu tykała lekko zmodyfikowana wersja procesora MOS 6502.
W 1974 r. Motorola wypuściła na rynek ośmiobitowy procesor o nazwie 6800. W zespole pracujących nad nim inżynierów znajdowali się m.in. Bill Mensch i Chuck Peddle.
We wczesnych latach 70-tych przemysł komputerowy rozwijał się w Kalifornii w szalonym tempie. Tranzystory były zastępowane przez procesory, następowała też miniaturyzacja.
Zanim Bill Gates został najbogatszym człowiekiem na świecie, był petentem u IBM czy Commodore. Trafił wtedy na człowieka, który go upokorzył jak nikt inny w całej historii Microsoftu.
W połowie lat 70. konsolowym rynkiem trzęsło Coleco ze swoim Telstarem, ale największą sensacją był Channel F od Fairchild Semiconductor, symbolizujący nadejście drugiej generacji.
To zapomniany rozdział w historii elektronicznej rozrywki. Tuż przed nadejściem Atari i jego Computer Space, wstawiono do salonów gier pierwsze automaty. Dość dziwne zresztą.
Niemal równolegle z Segą Genesis przepadło też uznawane za jedną z największych klap w całej historii Doliny Krzemowej 3DO. Nawet najlepsza konsola bez gier musi umrzeć.
Nigdy wcześniej żadna gra nie miała grafiki jakości filmu animowanego. Nigdy wcześniej animator ze studia Disneya nie był twórcą żadnej z gier. Tych „nigdy” jest jeszcze więcej.
Pod koniec lat 60-tych amerykański wynalazca i inżynier, Ralph Baer rozpoczął poważne rozmyślania nad czymś, co nie było związane z codziennością, lecz wybiegało w przyszłość.
W Boliwii znajdują się najstarsze budowle megalityczne datowane na 17 tys. lat p.n.e., ale mogą liczyć nawet setki tysięcy lat (Poznański). Bloki granitu ważące setki ton przycięte są z wielką precyzją, z kątami prostymi zachodzącymi na siebie i szlifem na powierzchni jakby używano lasery. Posiadają idealnie proste krawędzie i równiuteńko rozmieszczone otwory. Budowle znajdują się nawet na wysokości 4 tys. m. n.p.m., gdzie już nie rosną drzewa, które mogłyby służyć do budowy ramp dla przesuwania tak wielkich i ciężkich bloków. W murach świątyni Tiahuanaco znajdują się rzeźbione głowy przedstawiające nie tylko mieszkańców Ameryki Pd., lecz WSZYSTKIE rasy ludzkie naszej planety, a stela pośrodku dziedzińca – Wirakoczę wyglądem wyraźnie odbiegającego od rasy indiańskiej (posiada wąsy, brodę, których Indianom brak) i raczej przedstawia Sumera z dorzecza Eufratu i Tygrysa.