





Na pustyni nieopodal miasteczka Alamogordo znajduje się historyczne miejsce. Hiszpańscy konkwistadorzy nazywali ją drogą umarłych, zupełnie jakby potrafili przewidzieć przyszłość.
Amerykanie nie uważali ucieczki Hitlera za fantazję, skoro tak drobiazgowo sprawdzali wszelkie fakty związane z brawurowym rejsem niemieckiego okrętu.
Był najzdolniejszym amerykańskim dowódcą w trakcie II wojny światowej. Zaraz po jej zakończeniu zginął w bardzo tajemniczych okolicznościach.
Oglądając Galerię Wiktora Emanuela II w Mediolanie, człowiek zastanawia się, dlaczego u nas nie widać podobnych konstrukcji? Teraz może nie, ale kiedyś…
Powraca teoria jakoby wódz III Rzeszy zdołał uciec z oblężonego Berlina i przedostał się do inny kontynent, gdzie żył pod zmienioną tożsamością.
Nie szukał rozgłosu, był skromny, swoich rozmówców traktował z należytym szacunkiem i uwagą. Zupełnie przy okazji był też jednym z największych zbrodniarzy XX wieku.
W historii mocarstw istnieje niepisana zasada, że osoba utożsamiająca zadany narodowi wielki cios musi zginąć. Tak dla nauczki na przyszłość. I to bez względu na koszty.
W 2016 roku ujawniono po 70 latach dokumenty FBI, które potwierdzają, że agencja wcale nie była pewna, czy Hitler popełnił samobójstwo w Berlinie.
Gdy Hitler dochodził do władzy, nie był w pełni świadom, że na niemieckich uczelniach rodzi się śmiercionośny projekt, który wcale nie będzie służył III Rzeszy.
Polscy nurkowie odnaleźli wrak niemieckiego parowca Karlsruhe, na pokładzie którego mogą znajdować się skrzynie z jednym z największych zaginionych skarbów świata.
Gdy umierał, miał zaledwie 52 lata, a wydawało się, że to osiemdziesięcioletni starzec. Jego kariera w szeregach Wehrmachtu była symbolem upadku całej III Rzeszy.
To co wydarzyło się 25 lutego 1942 r. nad Los Angeles jest dość przerażające i brzmi jak scenariusz filmu sci-fi. Problem w tym, że w owym czasie nie kręcono w USA filmów sci-fi.
W Boliwii znajdują się najstarsze budowle megalityczne datowane na 17 tys. lat p.n.e., ale mogą liczyć nawet setki tysięcy lat (Poznański). Bloki granitu ważące setki ton przycięte są z wielką precyzją, z kątami prostymi zachodzącymi na siebie i szlifem na powierzchni jakby używano lasery. Posiadają idealnie proste krawędzie i równiuteńko rozmieszczone otwory. Budowle znajdują się nawet na wysokości 4 tys. m. n.p.m., gdzie już nie rosną drzewa, które mogłyby służyć do budowy ramp dla przesuwania tak wielkich i ciężkich bloków. W murach świątyni Tiahuanaco znajdują się rzeźbione głowy przedstawiające nie tylko mieszkańców Ameryki Pd., lecz WSZYSTKIE rasy ludzkie naszej planety, a stela pośrodku dziedzińca – Wirakoczę wyglądem wyraźnie odbiegającego od rasy indiańskiej (posiada wąsy, brodę, których Indianom brak) i raczej przedstawia Sumera z dorzecza Eufratu i Tygrysa.