



Miasto, którego żaden żyjący lud nie pamięta inaczej jak w ruinach. Miejsce, gdzie zaczynają się legendy o bogach. Tiahuanaco to prawdziwy klejnot Boliwii.
Płaskowyże w pobliżu miasta Nazca w Peru usiane są wielkimi rysunkami zwierząt oraz geometrycznych figur i linii, które w całej okazałości widoczne są wyłącznie z powietrza.
Jeden z najmocniej pobudzających wyobraźnię mitycznych artefaktów. Ale czy na pewno w tym przypadku mówimy tylko o micie?
We wschodniej części Czarnego Lądu, blisko granicy Mozambiku z RPA znajduje się miejsce, przy którym nawet Göbekli Tepe blednie.
Rapa Nui jest małym skrawkiem ziemi na otchłani Pacyfiku, oddalonym od najbliższego lądu o pięć godzin lotu. Do dzisiaj kryje on wiele nierozwiązanych zagadek.
Jeden z największych cudów miał miejsce w naszych czasach. Świątynia Abu Simbel przy pomocy międzynarodowego zespołu archeologów przewędrowała kilkadziesiąt metrów w górę.
W starożytnej kulturze seks był przedstawieniem normalnych przemian zachodzących w naturze. Dopiero Średniowiecze uczyniło zeń tabu.
W najstarszej działającej bibliotece świata odkryto właśnie palimpsesty zawierające zapomniane języki sprzed tysięcy lat, pochodzące od fascynujących starożytnych społeczności.
Gdy umierał w Babilonie w wieku 33 lat, był jak Chrystus władcą dusz i jednocześnie zdobywcą niemal całego cywilizowanego świata. A jednak pamięć o nim przeminęła.
Kiedy człowiek rozwinął się na tyle, że nie spędzał już całego dnia na zapewnieniu sobie pożywienia, zaczęły go nurtować pytania natury filozoficznej.
W roku 1900 greccy poławiacze naturalnej gąbki odkryli w pobliżu wysypy Antykithiry wrak starożytnego statku, a w nim prawdziwy skarb.
W Boliwii znajdują się najstarsze budowle megalityczne datowane na 17 tys. lat p.n.e., ale mogą liczyć nawet setki tysięcy lat (Poznański). Bloki granitu ważące setki ton przycięte są z wielką precyzją, z kątami prostymi zachodzącymi na siebie i szlifem na powierzchni jakby używano lasery. Posiadają idealnie proste krawędzie i równiuteńko rozmieszczone otwory. Budowle znajdują się nawet na wysokości 4 tys. m. n.p.m., gdzie już nie rosną drzewa, które mogłyby służyć do budowy ramp dla przesuwania tak wielkich i ciężkich bloków. W murach świątyni Tiahuanaco znajdują się rzeźbione głowy przedstawiające nie tylko mieszkańców Ameryki Pd., lecz WSZYSTKIE rasy ludzkie naszej planety, a stela pośrodku dziedzińca – Wirakoczę wyglądem wyraźnie odbiegającego od rasy indiańskiej (posiada wąsy, brodę, których Indianom brak) i raczej przedstawia Sumera z dorzecza Eufratu i Tygrysa.