





W okolicach Jekaterynburga 14 listopada 2014 roku miał miejsce wielki pomarańczowy wybuch, którego natura do dziś pozostaje nieznana.
Jekaterynburg położony jest pod stokami Uralu. W latach 1924-1991 miasto nosiło nazwę Swierdłowsk na cześć bolszewickiego wodza Jakowa Swierdłowa. Bardzo niedaleko stąd do Czelabińska i całkiem niedaleko jak na skalę Rosji, bo tylko kilkaset kilometrów, do Przełęczy Diatłowa.
To w tej okolicy miała mieć miejsce słynna, aczkolwiek wciąż tylko rzekoma katastrofa UFO w 1969 roku. Tym razem fenomen był całkowicie realny, nagrany kamerami przez przejeżdżających kierowców. Dla wielu sprawa była prosta – w lutym poprzedniego roku w okolicach Czelabińska spadł meteor, rozpadający się nad ziemią na wiele mniejszych kawałków. Tyle że ich loty, zarejestrowane, przez wiele kamer, wyglądały zupełnie inaczej. Błysk nad Jekaterynburgiem pojawił sie nagle i tyleż nagle znikął, podczas gdy opadające kawałki meteorytów były długo widoczne jako smugi.
Dziwny błysk miał miejsce niedaleko największej w Rosji fabryki produkującej głowice atomowe, ulokowanej w zamkniętym miescie Swiedłowsk-45. Hipotezy wyjaśniające błysk z 14 listopada pozostają następujące: meteor, wybuch w zakładach wojskowych, test atomowy w atmosferze, ewentualnie coś jeszcze. To coś jeszcze jest najbardziej prawdopodobne, gdyż wcześniej wymienione hipotezy można wykluczać jedną po drugiej. To, co pojawiło się na niebie około godziny 18:30, zabłysło z wielką mocą, by po chwili rozpłynąć się, spowijając wszystko w ciemności.
Źródło grafiki: YouTube
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Dzięki temu filmikowi w końcu wiem co widziałem jakies 6-7 lat temu (czyli miałem 15/16 lat)
wracam sobie do domu (mysłowice pod Katowicami, śląsk) około gdziny 20-12, było już ciemno, więc musiał to być listopad/grudzień. Widzę już swój bok a nagle całe niebo i okolica zaczyna się rozjaśniac i to na czerwono – zgłupłem na momencie, spojrzałem w niebo, a niebo było czerwone jak na tym filmiku, nie wiedziałem co o tym myśleć, myślałem, że mi się coś w głowie pojebauo, ale spotkałem kolege chwile po tym i widział to samo. Aczkolwiek po tym pytałem wielu osób z okolicy i nikt nie kojarzył tej sytuacji, myślałem wtedy, że to może ufo… a tu spadająca gwiazda, kto by powiedział 😀 chociaż nadal uważam za dziwne, że nikt z mojej okolicy w blokach tego nie widział tylko jeden kolega którego spotkałem bezpośrednio po zajściu. Dziwne w sumie
Meteor, bo w lądowanie ufoków na tak dziadowskim, biednym, wyjałowionym terenie to dziecko nie uwierzy.
Moim zdaniem ewidentnie jest to start jakiejś rakiety.. Coś jak Amerykanie, gdy puszczają w kosmos jakiś sprzęt. Dużo ognia, ogromna jasność.. Tyle tylko, że ruscy odważyli się spróbować startu w nocy. To musiało być gdzieś w obszarze bazy ruskich, bo żadne auto się nawet nie zatrzymało, nikt nie wysiadł, nikt się tym nie zainteresował.. Czyli musieli być przyzwyczajeni..
Rakiety to z Bajkonuru w Kazachstanie.
Juz nie ma zadnych nagran tego wybuchu na yt,interesujace…
Jeszcze są, ale rzeczywiście ten filmik był wcześniej bardziej rozpowszechniony.
https://www.youtube.com/watch?v=ibEwwD3WWDM