



Nie kręci w 3D, woli celuloid od zapisu cyfrowego. Film o Batmanie widzi jako nową wersję „Opowieści o dwóch miastach” Karola Dickensa. Oto Christopher Nolan.
Nie ma telefonu komórkowego ani konta e-mail, w ogóle nie korzysta z Internetu, sam siebie nazywa komputerowym analfabetą. Na planie nigdy nie podnosi głosu, zawsze ubrany jest w koszulę i marynarkę. Jeżeli tylko może, unika techniki komputerowego generowania obrazu, więc takie sceny jak słynny wirujący korytarz w „Incepcji” czy zapadające się boisko futbolowe w „Mroczny Rycerz powstaje” (scena z udziałem 11 000 statystów) kręcone są w studiach i w plenerze. Wraz ze Stevenem Spielbergiem są ostatnimi reżyserami, których filmy zapisywane są na celuloidowej taśmie filmowej, a nie w wersji cyfrowej.
Nie kończył żadnej szkoły filmowej, dyplom ma zaś z literatury angielskiej. Wszystkiego uczył się sam, w czasie studiów kręcąc krótkometrażówki, przede wszystkim zaś na planach „Śledząc” i „Memento” – zwłaszcza przy tym pierwszym odpowiedzialny był niemal za każdy aspekt produkcji (pomagał nawet przy muzyce), poznał więc proces tworzenia filmu od podstaw. I pokochał każdy jego aspekt – zapewne gdyby nie amerykańskie przepisy, narzucające ścisły podział prac na planie, wciąż dłubałby przy oświetleniu i scenografii, tymczasem musi ograniczać się do roli reżysera, scenarzysty i producenta.
Czas poświęcony studiom nad literaturą nie był jednak zmarnowany. Miłość Nolana do książek, zwłaszcza zaś fascynacja oryginalnymi technikami narracyjnymi są wyraźnie widoczne w jego filmach. Który inny reżyser opisywałby wakacyjny hit z Człowiekiem-Nietoperzem w roli głównej, w którym planuje wysadzić pół Gotham, jako przeniesienie do filmowo-komiksowych realiów „Opowieści o dwóch miastach”? To też pokazuje jak rozumują bracia Nolanowie (scenariusz do „Mroczny Rycerz powstaje” pisali wspólnie) – podczas gdy większość filmowców swoje dzieła będzie opisywać jako „nowe Avatary” czy „lepsze od Władcy Pierścieni”, oni odwołują się do klasycznej powieści XIX-wiecznej.
Strona poświęcona Christopherowi Nolanowi
Źródło grafiki: (C) Piotr Mańkowski
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Pamiętam jak krytycy jarali się Memento tylko na zasadzie ” o, fajny film bo puszczony od tyłu”. Mnie nudził tak samo jak wcześniejsze, czarno białe i bardzo rzekomo kultowe Following.