





Nie Jack Sparrow, lecz Morgan, kapitan Morgan! Z kolczykiem w uchu, szablą w dłoni i może jeszcze z opaską, koniecznie czerwoną, na czole. Oto zupełnie rzeczywisty pirat wszech czasów.
Urodzony w roku 1635 w hrabstwie Monmouth w zamożnej rodzinie, jako bardzo młody chłopak wyjeżdża pracować na Barbados, gdzie przez pięć lat służba u osadników wyciska zeń krwawy pot. Na Jamajce dzięki protekcji krewniaka otrzymuje dowództwo statku, co pozwoli mu prowadzić operacje handlowe o coraz mniej oczywistej legalności. W 1690 r. zajmuje miasto Panama, które następnie pustoszy i puszcza z dymem. Wyprawa ta czyni jednak z niego bogacza. No i bohatera. Nigdy nie był patriotą, lecz pomógł Anglii złamać hiszpański monopol w Ameryce.
Pointą wszystkich grabieży jest mianowanie go przez króla zastępcą gubernatora Jamajki, i to mimo protestów Hiszpanów. Potem próbuje kariery politycznej, a następnie, w trosce o własną cześć, pozywa do sądu chirurga-historyka Oexmelina, który opublikował trochę zbyt wierną relację o jego wyczynach.
Uczciwy, porządny, prawdziwy pirat, wolny od intelektualnych niepokojów, Henry Morgan zostaje złożony do grobu w 1688 r. na cmentarzu Palisados w Port-Royal na Jamajce. Ocean upomina się o niego: korzysta z trzęsienia ziemi, aby skierować na Port-Royal gigantyczny przypływ. Kiedy fala odpływa, cmentarz Palisados już nie istnieje. Szczątki kapitana Morgana na zawsze trafiają tam gdzie ich miejsce, do podwodnych czeluści.
Słownik zabójców Rene Reouvena
Źródło grafiki: pixabay.com
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Wrak żaglowca słynnego angielskiego pirata Henry’ego Morgana badają amerykańscy archeolodzy u wybrzeży Panamy
Zespół z Uniwersytetu Stanowego Teksasu pod kierunkiem dr. Fredericka Hanselmanna zlokalizował wrak w 2010 roku, ale jego eksploracja na dużą skalę za pomocą najnowocześniejszego sprzętu stała się możliwa dopiero teraz. Dofinansowania badań włączył się producent rumu marki Captain Morgan.
Statki Morgana rozbiły się w rejonie rafy Lajas przy ujściu rzeki Chagres do oceanu. Archeolodzy najpierw natrafili na sześć żelaznych dział okrętowych, a potem, w pobliżu, na fragment drewnianego XVII-wiecznego kadłuba. Wokół leżały rozrzucone na dnie drewniane beczki i skrzynie, broń, plomby towarowe.
Więcej w artykule tutaj: http://www.rp.pl/artykul/922474.html
To prawda. Kiedy w 1670 roku kapitan wraz ze swoją flotą przybił do Panama City sytuacja była jasna. Najbogatsze miasto na zachodniej półkuli miało zostać zdobyte i złupione. Jednak atak z wody nie był udany, a Morgan poniósł straty w statkach i ludziach. Mimo tego piraci wzięli się na sposób i zaatakowali twierdzę od strony lasów co skończyło się zdobyciem miasta. Teraz, po ponad 300 latach od tej napaści, archeolodzy chcą wydobyć skarby z odnalezionych czterech wraków statków. Dzięki temu zostanie uzupełniona kolejna luka w historii. Do najcenniejszych znalezisk należą: armaty, miecze, beczki oraz skrzynie. Eksponaty będzie można oglądać na wystawie w Patronato Panama Viejo. Jak zgodnie podkreślają naukowcy, te znaleziska to dopiero początek dużej ilości skarbów czekających na wydobycie.