JFK a Carcano
Dużo o zamachu na Kennedy’ego wyjaśnia przyjrzenie się broni użytej przez strzelca, włoskiemu karabinowi powtarzalnemu Carcano 6.5mm.
Dużo o zamachu na Kennedy’ego wyjaśnia przyjrzenie się broni użytej przez strzelca, włoskiemu karabinowi powtarzalnemu Carcano 6.5mm.
Mimo wielu świadków na miejscu, a także zapisu zdarzenia na taśmie filmowej do dzisiaj trwają spory, z której strony padł śmiertelny strzał.
W świadomości wielu ludzi drugi strzał zamachowca prezydenta Kennedy’ego uchodził za pierwszy, do tego mianowany został, jak się po latach okazuje na wyrost, „magiczną kulą”.
Prezydenta Kennedy’ego dosięgły dwie kule. Na stanowisku strzelca znaleziono trzy łuski. Co się stało z trzecią kulą i czy faktycznie chronologicznie była pierwsza?
Felicjan Sławoj-Składkowski był ostatnim premierem II RP. Internowany w Rumunii, nie otrzymał żadnej pomocy od nowej głowy państwa, Władysława Sikorskiego.
Jest to budynek położony w Dallas, tuż obok składnicy książek Oswalda. Jego lokalizacja oraz to co się w nim działo tuż po zabójstwie JFK każą zadać trudne pytania.
Okopani na swych pozycjach sceptycy powtarzają mantrę: Oswald, trzy strzały, żadnego spisku. A przecież już równo 35 lat temu oficjalna komisja USA zanegowała tę kulawą teorię!
W peregrynacjach dotyczących zabójstwa JFK docieramy do najgłębiej ukrytych w mroku spraw. A mianowicie, kim mógł być hipotetyczny strzelec z trawiastego pagórka?
Według wersji podręcznikowej trzeci i ostatni poszkodowany w wyniku działań Oswalda. Postać mniej problematyczna niż Edwin A. Walker czy JFK, ale jednak zagadkowa.
Był pierwszym w historii z pochodzenia Polakiem, który miał okazję przetestować świeżo opatentowane przez Thomasa Alvę Edisona krzesło elektryczne.
Twarz miał lisią, wyglądającą jak maska. Na dodatek dysponował piskliwym, lekko kobiecym głosem. Spekulowano nawet, że jest gejem. Taki był archanioł zła, kat Pragi, Reinhard Heydrich.
Mija pół wieku od zabójstwa prezydenta Johna Kennedy’ego. Teraz już nie bardzo wiadomo co musiałoby się pojawić, jaki dowód lub świadek…
W Boliwii znajdują się najstarsze budowle megalityczne datowane na 17 tys. lat p.n.e., ale mogą liczyć nawet setki tysięcy lat (Poznański). Bloki granitu ważące setki ton przycięte są z wielką precyzją, z kątami prostymi zachodzącymi na siebie i szlifem na powierzchni jakby używano lasery. Posiadają idealnie proste krawędzie i równiuteńko rozmieszczone otwory. W murach świątyni Tiahuanaco znajdują się rzeźbione głowy przedstawiające nie tylko mieszkańców Ameryki Pd., lecz WSZYSTKIE rasy ludzkie naszej planety, a stela pośrodku dziedzińca – Wirakoczę wyglądem wyraźnie odbiegającego od rasy indiańskiej (posiada wąsy, brodę, których Indianom brak) i raczej przedstawia Sumera z dorzecza Eufratu i Tygrysa.