





Chodzi bynajmniej nie o Harveya Keitela w filmie Tarantino „Wściekłe psy”, lecz o Wilhelma Keitela, najwyższego rangą oficera sądzonego podczas powojennego procesu w Norymberdze.
Na zdjęciu widzimy jak Keitel w imieniu Niemiec podpisuje w Berlinie akt bezwarunkowej kapitulacji. Feldmarszałek został następnie skazany przez trybunał w Norymberdze na śmierć przez powieszenie, a wyrok próbowano wykonać w październiku 1946 r. Próbowano, ponieważ szubienica odmówiła posłuszeństwa i Keitel dusił się przez niemal okrągłe pół godziny. Żaden kat, żaden szubienicznik nie mordował nigdy w majestacie prawa swej ofiary tak długo.
Keitel przed dotarciem do miejsca swego przeznaczenia nie powiedział niczego szczególnego. Za to jego kolega, stracony w tym samym roku jeden z architektów Holokaustu, Julius Streicher wypowiedział słowa, które zmroziły wszystkich obecnych przy egzekucji, a dla kolejnych pokoleń wciąż stanowią zagadkę. Streicher powiedział: „To Purim 1946”, po czym dodał „Pewnego dnia was też powieszą bolszewicy”.
Źródło grafiki: Wikipedia Commons
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.