



W czasach gdy The Coca-Cola Company czy McDonald’s dopiero uczyły się, jak zdobywać klienta, wypracowano wiele złotych zasad.
W październiku 2012 roku było głośno o skoku stratosferycznym Feliksa Baumgartnera. Jest mało znanym faktem, że Polska przymierzała się do lotów w stratosferę już w roku 1938.
Branża gier była na początku swego istnienia gettem, w którym stłoczeni byli sami programiści. W końcu jednak zapukały do niej duże koncerny.
Funkcjonuje atrapa myślowa identyfikująca mityczną Troję z miejscem, które odkrył wielki Henryk Schliemann. Wstrzymajmy się może na chwilę z używaniem przymiotnika „wielki”.
Jak długo jesteśmy w stanie wytrzymać w zupełnej izolacji, bez żadnego hałasu, całkowicie pozbawieni szumu informacyjnego i światła słonecznego?
Rosalind Franklin bywa często nazywana najbardziej zapomnianym naukowcem XX wieku. Gdy jej koledzy otrzymywali nagrodę Nobla, ona już nie żyła.
Znajdowała się w budynku szkoły podstawowej nr 25. Kiedyś jeden z dystrybutorów nazwał ją w porywie liryzmu „największą w Polsce hurtownią nielegalnego oprogramowania”.
Wiele spośród epokowych wynalazków zrodziło się z potrzeby. To życie jej zaplanowało, a nie umysły genialnych pomysłodawców i macherów.
Telewizja nie umarła po tym jak powstał Internet, podobnie planszówki nie wyginęły po nastaniu ery gier komputerowych. Spokojnie dawały sobie radę z raczkującym wirtualem.
Geniusz wszech czasów, szalony naukowiec, niebezpieczny demiurg. Już na początku XX wieku Nikola Tesla był bliski wdrożenia w życie Internetu bez komputerów.
Film pojawił się na amerykańskich ekranach równolegle z Matriksem. Nie okazał się jednak sukcesem kasowym¸ również recenzenci nie pisali o nim przychylnie.
Początek lat 70. Oto Burt Reynolds pojawia się nagi na okładce „Cosmopolitana” a Jane Fonda otrzymuje Oscara za portret inteligentnej call-girl w „Klute” Alana J. Pakuli.
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.