Grand Guignol
Noże wbijane w serca, wydłubywane oczy, tryskający sok z buraczków, mający udawać krew. A nad tym wszystkim aura tajemnicy, wręcz zgłębiania innej rzeczywistości.
Noże wbijane w serca, wydłubywane oczy, tryskający sok z buraczków, mający udawać krew. A nad tym wszystkim aura tajemnicy, wręcz zgłębiania innej rzeczywistości.
Wielki świat po raz pierwszy odkrył azjatycki film grozy w 1965 r. na festiwalu w Cannes. Pokazywany tam „Kwaidan, czyli opowieści niesamowite” Masaki Kobayashiego zdobył Srebrną Palmę.
Na początku lat 80. wschodzące gwiazdy Hollywoodu w postaci Johna Landisa i Joe Dantego postanowiły zmienić oblicze horroru za pomocą najnowszych dostępnych metod.
Wiele spośród reżyserskich i aktorskich sław rozpoczynało karierę w filmach grozy. Przenosząc się później do wielkiej hollywoodzkiej rodziny, często zapominali o swoich korzeniach.
W marcu 1992 roku dokonała się niespotykana nobilitacja horroru filmowego. Podczas gali wręczania Oscarów niespodziewanym bohaterem okazał się Anthony Hopkins.
Człowiek, który wprowadził zombie do kultury masowej opuścił ziemski padół. Odwrotnie jak jego bohaterowie. George A. Romero zmarł w wieku 77 lat.
W 1973 roku świat odkrywa „Egzorcystę”. W tym czasie Mario Bava ma już zmontowany szokujący film „Lisa i diabeł” wpisujący się w kanon horrorów o uzbrojonym psychopacie.
Słowo gotyk pochodzi od starożytnego plemienia Gotów, zaś wiele stuleci później ponowne zastosowanie odnalazło w odniesieniu do architektonicznego stylu średniowiecznej Europy.
Okazało się, że to nie Amerykanie ani Francuzi, lecz Niemcy jako pierwsi nauczyli się wykorzystywać możliwości, jakie stwarzało kino, do skutecznego straszenia publiczności.
W latach 60. potrafiły przekabacić niejednego bohatera. W końcu z pomocą tasaków i dubeltówek dały wycisk pomyleńcom w stylu Freddy’ego Kruegera czy Jasona Voorheesa.