





Uważany za dzień wyjątkowo pechowy, urasta czasem do rangi fobii. Osoby nią dotknięte unikają tego dnia jeżdżenia samochodem, podróży samolotem, a nawet przyjścia do pracy.
Nasze oczy są jak dobrana para czy dobrze zgrany zespół, są jednak sytuacje kiedy zaczynają próbować swoich sił solo. Wtedy zaczyna się robić ciekawie.
Nie tak dawno temu Boże Narodzenie mogło kończyć się spaleniem domu, a szczytem nowoczesności było 'drzewko’ zrobione z barwionych na zielono gęsich piór.
Szwedzi sprzedają gadżet, który pozwala w prosty sposób monitorować ekspozycję skóry na promienie słoneczne, tak aby się opalić, a nie przesadzić.
Oglądając Galerię Wiktora Emanuela II w Mediolanie, człowiek zastanawia się, dlaczego u nas nie widać podobnych konstrukcji? Teraz może nie, ale kiedyś…
Nasza maszyneria ciała skalibrowana jest do funkcjonowania w warunkach ziemskiej grawitacji. Przy jakich wartościach siły ciążenia przestaje funkcjonować poprawnie?
Nie skończyłem, więc się cofnę i dokończę wczoraj, a potem wrócę w samą porę na kolację dzisiaj. No i muszę się uprzedzić, żeby ostrożniej jechać, inaczej nie uniknę tej stłuczki z rana.
Co by było, gdybyśmy filmiki z różnych wariackich wyczynów wszelkiej maści eksperymentatorów na YouTube poddali analizie pod kątem praw fizyki?
Kiedy człowiek rozwinął się na tyle, że nie spędzał już całego dnia na zapewnieniu sobie pożywienia, zaczęły go nurtować pytania natury filozoficznej.
Ben Franklin kojarzy się z przyjemnym w dotyku i posiadaniu banknotem studolarowym, ale również z szalonym eksperymentem z 1752 roku.
Szwajcarski wynalazek LifeStraw pozwala bezpiecznie pić wodę bezpośrednio ze strumienia, jeziorka, a w razie potrzeby z kałuży lub nawet bagienka.
Ciężko byłoby wbijać równo gwoździe młotkiem, którego trzonek nieustannie się wydłuża. Bardzo podobne wyzwanie ma mózg, kiedy ciało człowieka rośnie w wieku dojrzewania.
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.