Człowiek z cienia Commodore
Fani do dziś oskarżają go, wraz z ostatnim prezesem Commodore Mehdim Alim, o doprowadzenie do upadku firmy. Irving Gould nie żyje od wielu lat, ale jego postać budzi kontrowersje.
Fani do dziś oskarżają go, wraz z ostatnim prezesem Commodore Mehdim Alim, o doprowadzenie do upadku firmy. Irving Gould nie żyje od wielu lat, ale jego postać budzi kontrowersje.
Dzisiaj mija szczególny dzień. Dokładnie 50 lat temu Atari ogłosiło wprowadzenie na rynek automatu, który miał roznieść w puch konkurencję wraz z konsolą Magnavox Odyssey włącznie.
Z automatami było trochę tak jak z niechcianym nałogiem. Patrzenie na te nie dawało mnóstwo wizualnej radości, ale w pewnym momencie przychodziła refleksja.
W czasie, gdy w Massachusetts Steve Russell tworzył Spacewar!, czyli pierwszą grę wideo w dziejach, we Wrocławiu też powstawało coś, co można określić mianem dziewiczej wycieczki do wirtualnych krain.
Prawdopodobnie to właśnie ten człowiek dokonał najbardziej barbarzyńskiej zbrodni na światowej kulturze. Zniszczył dziedzictwo początków ludzkiej cywilizacji na Ziemi.
O istnieniu góry większej niż Wieża Babel wiedziano w Europie już od początku XIX wieku. Po I wojnie światowej Imperium Brytyjskie wyasygnowało grupę śmiałków do jej podboju.
W historii tego człowieka większość rzeczy zostało zmyślonych. Zawsze jednak podskórny instynkt detektywa każe zapytać: ale czy aby na pewno wszystkie?
Przy okazji tragedii na Broad Peak mówiono o wyczynie Macieja Berbeki z 1988 roku, gdy przeżył kilkanaście godzin w „strefie śmierci”, czyli na wysokości ponad 8000 metrów n. p. m.
Grawitacja jest ostatnim rodzajem oddziaływania we Wszechświecie, który nadal wymyka się dokładnemu opisowi. Ale równe 100 lat od odkryć Einsteina już coraz mniej.
Jeden z domniemanych podróżników w czasie panicznie bał się spotkać samego siebie, twierdząc, że to mogłoby do prowadzić do rozpadnięcia się naszego wszechświata.
Zarówno amatorzy, jak i zawodowi badacze zagadki śmierci Johna Fitzgeralda Kennedy’ego wiedzą, że tuż przed przyjazdem prezydenta do Dallas stała się rzecz niebywała.
Internetowy mem ma całkiem realną historię. Małpa z długim nosem wywodzi się z Azji i była już popularna co najmniej 80 lat temu.
Większą niż Stu legendą jest Paul McCartney. Pod koniec lat 60-tych wybuchła plotka, że zginął on w wypadku samochodowym. I że Beatlesi, z jakiegoś niepojętego powodu, tego nie ujawnili i zastąpili go sobowtórem. Kanadyjskim policjantem. Plotka ta stała się strasznie popularnym mitem miejskim, a fani Beatlesów rzucili się robić prywatne dochodzenia w tej sprawie. Zaczęli szukać na okładkach płyt i w tekstach utworów znaków i sygnałów, które miałyby sugerować, że faktycznie jest z Paula trup.