Roboty z papieru
Niemiecki startup z Hamburga wykonał projekt robota kroczącego, w którym dla obniżenia kosztów zastosowano konstrukcję z papieru i tektury.
Niemiecki startup z Hamburga wykonał projekt robota kroczącego, w którym dla obniżenia kosztów zastosowano konstrukcję z papieru i tektury.
Wygląda jak sterowiec z dziurą w środku albo fantazyjny dziecięcy balonik, a w rzeczywistości jest jednym z przedstawicieli nowej generacji fruwających elektrowni wiatrowych.
Szwajcarski wynalazek LifeStraw pozwala bezpiecznie pić wodę bezpośrednio ze strumienia, jeziorka, a w razie potrzeby z kałuży lub nawet bagienka.
Na Gwiazdkę 1985 roku zyskałem dostęp do tygrysa wśród komputerów, C-64 wraz z magnetofonem. Nie można było żądać więcej.
Loty w kosmos są obecnie zdominowane przez statki z pionowym startem, ale nie jest to jedyna możliwość wyrwania się na orbitę, a już na pewno nie najtańsza.
Każda branża ma swojego założyciela. Dla świata komputerowej rozrywki w USA kimś takim był Jack Tramiel, w Wielkiej Brytanii – sir Clive Sinclair, zaś w Polsce – Lucjan Wencel.
Tylko prawdziwy pasjonat spędzi rok, żeby z elementów Lego zaprojektować działającą dwusprzęgłową skrzynię biegów, jak w oryginalnym Porsche 911.
W 71. rocznicę katastrofy gibraltarskiej na portalu crowdfundingowym rusza akcja komiksu „Umarłem na Gibraltarze”. O co w niej chodzi i jaki jest jej zasięg?
Ukazała się właśnie nowa edycja książki współautorstwa Bartłomieja Kluski. Jest to jedyna na rynku publikacja opowiadająca o historii polskich gier komputerowych.
Czarny pojemnik z białym czubkiem ledwie widoczny z tyłu paska sędziego Yuichi Nishimury to nie jest gaz pieprzowy, choć też służy do zdyscyplinowania piłkarzy.
Na polu walki nie ma zwykle lekarzy, sprzętu, ani czasu na specjalistyczne zabiegi. Jest za to nowy, prosty sposób, żeby błyskawicznie zatamować krwawienie.
O trwających pół wieku nadwiślańskich zmaganiach z informatyką opowiada unikalna książka Barłomieja Kluski. To historia tyleż heroiczna co tragiczna.
W Boliwii znajdują się najstarsze budowle megalityczne datowane na 17 tys. lat p.n.e., ale mogą liczyć nawet setki tysięcy lat (Poznański). Bloki granitu ważące setki ton przycięte są z wielką precyzją, z kątami prostymi zachodzącymi na siebie i szlifem na powierzchni jakby używano lasery. Posiadają idealnie proste krawędzie i równiuteńko rozmieszczone otwory. W murach świątyni Tiahuanaco znajdują się rzeźbione głowy przedstawiające nie tylko mieszkańców Ameryki Pd., lecz WSZYSTKIE rasy ludzkie naszej planety, a stela pośrodku dziedzińca – Wirakoczę wyglądem wyraźnie odbiegającego od rasy indiańskiej (posiada wąsy, brodę, których Indianom brak) i raczej przedstawia Sumera z dorzecza Eufratu i Tygrysa.